Czy adwokat musi przyjeżdżać na spotkanie z klientem drogim autem, by klient uważał go za dobrego prawnika❓ Czy jeśli przyjeżdża rowerem to zły znak co do jakości jego usług❓
Pamiętam burzliwe negocjacje u mojego klienta - dewelopera, który siedzibę miał zaraz przy Rynku Głównym w Krakowie, była jesień 2017. Wywalczyłam dla niego, jak lwica, sporo korzystnych zapisów.
Po negocjacjach kontrahent mojego klienta wyszedł ze mną z budynku i jakie było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że odpinam stary miejski rower przypięty do ogrodzenia.
🚩 Powiedział drżącym głosem z niedowierzaniem:
👉 Taki dobry adwokat jak Pani nie powinien jeździć rowerem i to takim starym! Pani klient chyba nie wie, że Pani jeździ rowerem !
👉 Wie – odpowiedziałam uśmiechając się – ale jest to bez znaczenia dla niego, skoro dzięki rowerowi, jestem zawsze punktualnie na spotkanie z nim i nie usprawiedliwiam spóźnienia staniem w korkach, czy problemami z zaparkowaniem.
Jestem ekologicznym adwokatem i jestem z tego dumna ❗❗❗
Mieszkam i pracuje w centrum Krakowa, jazda rowerem daje mi tyle możliwości; oszczędzam czas i nerwy. Rower mam specjalnie stary, bo często nie mam czasu go zapiąć, a że wygląda niepozornie nikt się na niego nie połakomi.
🚩Załączone zdjęcia zrobiła mi klientka po rozprawie, przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie. A biorąc pod uwagę że wygrała sprawę, fakt, że jej pełnomocnik po rozprawie odpina rower, nie miało dla niej znaczenia, poza tym, że zrobiła mi zdjęcia, którymi się z Wami dzielę.
Zobacz post na Facebooku - więcej
Zobacz post na LinkedInn - więcej
Czy ma to dla Was znaczenie jakim środkiem transportu przyjeżdża na spotkanie z Wami prawnik, któremu chcecie powierzyć sprawę o miliony⁉ Czy może kierujecie się czymś innym❓
I co sądzicie o jeździe do pracy rowerem⁉